Autor |
Wiadomość |
PatiLulka |
Wysłany: Pon 22:03, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ja moją pierwsza nokią, jak mnie wkurzyła, rzucałam o ścianę i trochę jej sie obudowa odczepiała, ale dziwne, nigdy się nie rozwaliła do końca. A potem Samsung wyleciał mi z ręki jak przewróciłam sie na taborecie i leciał w powietrzu i by gdzieś tam wpadł, ale był podłączony do ładowarki i ona go zatrzymała i się tak zawiesił, za to ja byłam na podłodze. xD |
|
 |
Nikita |
Wysłany: Pon 18:03, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
W kiblu o lol mi na szczęście nie wpadł do kibla.
Jak mój Soniak miał zaledwie 2 tygodnie to spadł mi na bruk i rogi panelu są zdarte. Jaki wtedy był kwik bo to przecież nowy telefon . Niedawno ekranik mi się trochę porysał bo telefon leżał na ziemi do dołu ekranikiem i na podłodze było troche piachu. |
|
 |
DaguŚś |
Wysłany: Pon 14:38, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
Lądowanie w kibelku. ^^
Rzut z okna szkolnego (1-wsze piętro) o.O |
|
 |
Nikita |
Wysłany: Pon 13:57, 24 Mar 2008 Temat postu: Wypadki telefonów |
|
Podawajcie jakich "okaleczeń" doznała wasza komóra. |
|
 |