Tamos
Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwic
|
Wysłany: Sob 23:08, 05 Sty 2008 Temat postu: Takie tam bazgroły...jakby komuś się chciało. |
|
|
Na czym polega szczęście w rozumieniu dzisiejszego człowieka?
Szczęście – niby wyraz każdemu dobrze znany ale gdybyśmy mięli odpowiedzieć na pytanie: Na czym według ciebie polega szczęście? No właśnie, co byśmy odpowiedzieli. Na pewno nie jest to proste pytanie. U każdego szczęście jest inaczej spostrzegane. Dlatego na początek mojej pracy postanowiłem zapytać kilka osób, postanowiłem zadać im właśnie to pytanie.
Jak się spodziewałem nie było proste. Większość na początek odpowiadała nie wiem, jedna osoba odpowiedziała nawet: „chyba nie trafiłeś pod właściwy adres...”,
„nie jestem w stanie dziś na to odpowiedzieć”. I zawsze te dwa słowa: Przykro mi.
Niektóre z tych odpowiedzi brzmiały tak:
Ř jest spowodowane pozytywnymi emocjami,
Ř gdy czujesz ze odnalazłeś miejsce w świecie, w którym chcesz być,
Ř szczęście polega na tym ze jesteśmy szczęśliwi, tryskamy radością, nasze życie jest piękne i kolorowe, zazwyczaj miłość daje nam dużo szczęścia z szarej rzeczywistości, przenosimy sie w świat marzeń, miłość dodaje nam skrzydeł,
Ř no to wg mnie szczęście polega na możliwości spędzania czasu z osoba bardzo bliska sercu,
Ř na miłości, rodzinie, zaufaniu, na dostrzeganiu pozytywnych rzeczy w swoim życiu.
Ř Na byciu zadowolonym ze swego życia, na czerpaniu z niego radości,
Ř szczęście jest wtedy...gdy nie ma problemów...i czujesz się wolny...i jest cudownie.
Szczęście jest emocją, pozytywną emocją. Jest zatem silnym odczuciem o charakterze pozytywnego pobudzenia.
Ale zajmijmy się na początek wypowiedziami moich znajomych.
- gdy odnajdziesz miejsce w którym chcesz być. No właśnie – w którym chcę być.
Wielu z nas szuka odpowiedniego miejsca dla siebie, niektórzy nigdy go nie odnajdują. Są także ludzie, którzy udają że w jakimś towarzystwie czuja się świetnie a to dlatego, iż są oni bardziej popularni. To nie jest dobre rozwiązanie. Szczególnie często widzi się do u młodych ludzi, na dworze, w szkołach... upodabniają się do innych by znaleźć szczęście ale to nie jest tak. Takie rozwiązanie sprawy tylko wszystko komplikuje. Ludzie tacy są w tych grupkach poniżani i wyśmiewani. Ale jest to tylko przyczyna. Skutek jest jeszcze gorszy. Szczególnie młodzież sięga przez to po narkotyki, alkohol i inne środki odurzające. Spójrzmy tylko co się stało z dzisiejsza młodzieżą. Do czego jest zdolna by osiągnąć tak nie wiele. By zdobyć szczęście, zgubne szczęście. Do czego skłania je: presja kolegów i koleżanek, aspirowanie do dorosłości, problemy w szkole lub domu, niezadowolenie z siebie i swojego życia. A przypomnę tylko, że zaczęło się od szczęścia. Jest to tylko ulotne szczęście. Można by rzec, iż nawet złudne.
Później gdy jest już za późno dopiero to zauważamy. Zdajemy sobie sprawę, że nie przyniosło nam to szczęścia lecz tylko straty. Przez imprezy, a co za tym idzie także picie, zawalamy wyniki w nauce. Później stosunki z najbliższymi. Zamiast być coraz bliżej nich oddalamy się. To wszystko i jeszcze więcej prowadzi do zguby. Po woli tracimy wszystko aż wreszcie możemy stwierdzić: mnie szczęście opuściło. Ale czy to prawda? Czy prawdą jest, że szczęście może opuścić człowieka? To raczej my nie próbujemy go odnaleźć. Zatracamy się w tym wszystkim i nie dostrzegamy tego co naprawdę jest ważne. Jeśli chcemy się z tego podnieść korzystamy z pomocy innych co nie jest łatwe. Później na nowo możemy wszystko rozpocząć. Odnaleźć ludzi na których nam zależy a także i na odwrót. A jełki już tu jestem to warto nawiązać do kolejnej wypowiedzi:
- wg mnie szczęście polega na możliwości spędzania czasu z osoba bardzo bliska sercu. Miłość.
Ale czym jest tak naprawdę miłość.
Miłość - złożone, trudne do zdefiniowania zjawisko, często utożsamiane z uczuciem, które przejawia się w relacji do drugiej osoby (lub obiektu), połączonej z silnym pragnieniem stałego obcowania z nią, czemu może towarzyszyć pociąg fizyczny do osoby będącej obiektem uczucia. Zwykle jest okazywana przez próby uszczęśliwiania kochanej osoby.
Wielu odpowiada, że miłość jest szczęściem. Każdy z nas pragnie doznać miłości, poznać swoją drugą połowę.
Dużo słyszy się o nastolatkach którzy mięli już swój pierwszy stosunek seksualny. Często kończy się to niechcianą ciążą. W Internecie znalazłem materiał dotyczący tego tematu. Chłopak mówił dziewczynie, że ją kocha, że to jest miłość. Zrobili to i na dodatek bez zabezpieczenia. Okazało się, że dziewczyna jest w ciąży. Chłopak ją zostawił, powiedział jej tylko: „nie chce mieć bachora w tym wieku”. Teraz już wie, że to nie była miłość a zarazem szczęście tylko ulotne zauroczenie. Za późno to zauważyła. A rodzice? Boi się z nimi porozmawiać.
Obawia się tego, że rodzice wyrzucą ją z domu i skończy w domu samotnej matki albo jeszcze gorzej. I tak właśnie skończyło się jej szczęście. A co rodziców. Ich szczęście to często dziecko. Ale czy tak jest naprawdę? Dużo także o i tym słyszymy. Matka lub ojciec zabił dziecko a czasem nawet i dzieci. Czy to jest miłość? Czy to jest szczęście? Chyba nie, a nawet na pewno!
Matka zabiła nożem piątkę dzieci – „40-letnia kobieta zabiła w środę piątkę dzieci, po czym próbowała popełnić samobójstwo - poinformowała policja w Belgii.”
Matka zabiła syna – „kobieta śmiertelnie okaleczyła pięcioletniego syna, po czym próbowała popełnić samobójstwo.”
Pijany ojciec zabił córkę – „Samochód prowadzony przez jej 48-letniego ojca uderzył w przydrożne drzewo. Mężczyzna był pijany.”
Powinniśmy głębiej zastanowić się co jest według nas szczęściem. A jeśli twierdzimy już, że druga, bliska nam osoba, dziecko...to starajmy się to udowodnić!
Szczęście polega na zaufaniu, dostrzeganiu rzeczy pozytywnych w życiu.
Postawmy sobie w takim razie pytanie: skoro życie ma polegać na spostrzeganiu pozytywnych rzeczy to mam być optymistą? Mamy spostrzegać świat przede wszystkim jako pozytywne miejsce? Moim zdaniem: nie. Każdy z nas dobrze wie, że w życiu są także i złe chwile. Nie możemy byś ciągle szczęśliwy. Jaki wtedy byłby ten świat. Człowiek nie cieszyłby się z niczego. Nie odróżniał szczęścia od zwykłych rzeczy, zjawisk.
Spójrzmy w tym momencie na postać Marka Aureliusza. Uczył on panowania nad emocjami, należy zawsze panować nad sobą i zachowywać spokój. Ale czy jest to dobre rozwiązanie? Nie cieszyć się ze szczęścia? Co prawda moim zdaniem miał racje co do śmierci. Należy przyjąć ją spokojnie. Każdego ona czeka, bez wyjątku. Nie można przed nią uciec w żaden sposób.
Ale wracając do tematu należy cieszyć się ze szczęścia – naszego, czyjegoś. Okazywać radość. Jeśli byśmy tak nie robili oznaczałoby to, że pozbyliśmy się wszelkich uczuć, nie jesteśmy już człowiekiem. A tak się nie da!
Dalej. szczęście jest wtedy...gdy nie ma problemów...i czujesz się wolny...i jest cudownie. Nie ma problemów, czujemy się wolni – tak... Ale nie ma świata bez problemów, możemy się od nich czasem uwolnić lecz nie na długo. Co mamy rozumieć przez słowo wolny? Picie, palenie, ćpanie...?!? To nie jest wolność. Przez nałogi stajemy się więźniami, więźniami samych siebie. To jest właśnie ucieczka przed światem, przed otaczającą nas rzeczywistością lecz nie na długo. Na początku czujesz się świetnie, później jest coraz gorzej, potrzebujesz więcej a gdy już weźmiesz nie masz takiego ‘odlotu’ jak kiedyś...powoli się zatracasz, gubisz w świecie. Zaczynasz rozumieć, że to nie było szczęście...
Mark Twain powiedział: „Tak małżeństwo, jak i śmierć winniśmy witać z otwartymi ramionami. Pierwsze obiecuje szczęście, drugie bez wątpienia je zapewnia.”
Małżeństwo obiecuje szczęście – być może lecz nie zawsze tak bywa. Mamy coraz więcej rozwodów. Czym one są spowodowane? Nieszczęściem w szczęściu? Obietnicą, jest obietnicą lecz nie wszystkie obietnice się dotrzymuje...rozwodów jest coraz więcej tak samo jak zdrad. Małżonkowie się sobą nudzą? Już się sobą nie cieszą? Nie są szczęśliwi razem? Skoro małżeństwo jest szczęściem to czemu się rozstają? Feliks Chwalibóg miał chyba rację mówiąc: "Małżeństwo nie zapewnia szczęścia, lecz je umożliwia; bezżenność chroni od największych nieszczęść, wykluczając najpełniejsze radości życiowe."
Śmierć zapewnia szczęście. To na pewno. Po śmierci odnajdziemy wieczny pokój i szczęście – istnieć będziemy w raju. Na świecie jest wiele religii, między innymi: chrześcijaństwo, buddyzm, hinduizm, islam (muzułmanizm), judaizm...
We wszystkich religiach ludzie wierzą, że po śmierci odnajdą spokój, raj – szczęście.
Nasze Zycie jest dążeniem do czegoś. Dążymy do tego by skończyć szkołę, mieć dobre wykształcenie, później dobrze płatną pracę, założyć rodzinę i Cieszyc się ze swych dzieci. Zaraz po tym jak przyszliśmy na świat odczuwaliśmy największe szczęście – w objęciach naszych rodziców. Ale w tym czasie nie tylko my byliśmy szczęśliwi, choć tego nie pamiętamy. W dniu naszych narodzin nasze rodziny także były szczęśliwe i to jak bardzo. Gdy dorastamy nie chcemy mieć tak wiele wspólnego z rodzicami, spędzamy z nimi mniej czasu, nie okazujemy tak uczuć. Ale rodzina i tak jest dla nas najważniejsza. To właśnie w rodzinie czujemy się na prawdę szczęśliwi.
Tak samo jest z rodzeństwem. Gdy jesteśmy mali bawimy się razem, a gdy dorastamy zaczynamy sobie dogryzać, wyzywać się i tak dalej. Ale pomimo to zrobilibyśmy dla tej drugiej osoby wszystko, bo to właśnie przy niej czujemy się szczęśliwi. To właśnie rodzina napędza nas do życia – działa jak bateria.
Paulo Coelho powiedział: „Każdy umie cierpieć - to ludziom przychodzi najłatwiej - najtrudniejszą i najambitniejszą rzeczą w życiu jest osiągnąć szczęcie.”
Czy miał racje? Na pewno a właściwie po części. Cierpieć każdy umie...właściwie to nie. Nie każdy potrafi cierpieć. Trafiają się coraz częściej samobójstwa. Ludzie kiedy cierpią, nie potrafią sobie poradzić z jakimiś trudnościami i odbierają sobie życie. Trafia się to oczywiście tylko czasami. Więc możemy uznać iż człowiek radzi sobie z cierpieniem. Najtrudniejszą rzeczą jest osiągnąć szczęście – tu się zgodzę całkowicie. Możemy to porównać do czynienie dobra i zła. Zło jest nam dużo łatwiej czynić ale dobro – tu już trzeba włożyć więcej pracy...
Spójrzmy na szczęście z innej strony. Kiedy czujemy się szczęśliwi to czy ta sytuacja nie ma negatywnych stron? Czy z każdej strony jest aż tak szczęśliwa. Chyba nie. Tak samo napisał to Horacy: „Nie ma rzeczy ze wszystkich stron szczęśliwej”.
Dlaczego szczęście jest tak dla nas ważne? Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć...może kiedyś znajdę odpowiedź.
Dla niektórych ludzi największym szczęściem są pieniądze. Lecz to nie jest szczęście! Pieniądze sprawiają, że nie czujemy się szczęśliwi lecz pragniemy jeszcze więcej. Za pieniądze nie da się kupić tego co najcenniejsze – miłości. A jeśli nie będziemy mięli miłości to nie poczujemy jakim to jest szczęściem.
Czym jest szczęście w rozumieniu dzisiejszego człowieka? Czy to może poznanie kogoś? Może spełnione marzenie? Miłość? Pieniądze? Czy naprawdę istnieje cos takiego jak szczęście? A może jest tylko radość? Jest tak dużo pytań a jak na razie tak Malo odpowiedzi...
Moim zdaniem wszystko to jest szczęściem. Samorealizacja, zaspokajanie potrzeb, poczucie bezpieczeństwa, spełnienie... Jeśli to mamy to jesteśmy ludźmi szczęśliwi.
Musimy jednak pamiętać, iż nie ma szczęścia bez nieszczęścia. Człowiek czuje że żyje gdy pokonuje przeciwności i problemy. I kiedy mu się to udaje jest szczęśliwy.
jeśli komuś by się czytać chciało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|